środa, 29 lutego 2012

Niezmierzona radość


Tytuł oryginału: "Immeasurable Joy"

Ja i mój mąż zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie. Nasze pierwsze dziecko narodziło się dziewięć miesięcy po ślubie, a potem co rok pojawiało się następne. Życie płynęło szybko, pieniędzy było nie za wiele. Nie było czasu pomyśleć o czymkolwiek poza codziennym przetrwaniem. Kiedy nasze dzieci były w wieku lat pięciu, trzech, dwóch, jednego roku i trzech miesięcy, dowiedzieliśmy się o tysiącach dzieci oczekujących w Stanach Zjednoczonych na rodziców adopcyjnych.

Niezwykła randka


Tytuł oryginału: "A Special Date"

Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy będąc w odwiedzinach u mojej mamy odebrałam telefon od Lindsay, naszej opiekunki społecznej z Bethany Christian Services. Odnalazła mnie w domu moich rodziców, aby zadać mi pilne pytanie. Jest trzydniowa dziewczynka do adopcji. Czy ją weźmiemy? Dziewczynka jest Mulatką, urodziła się w karetce w drodze do szpitala i jest uzależniona od kokainy.

Wbrew wszelkim przeciwnościom

Tytuł oryginału: "Against All Odds"

Świadectwo matki opowiadające o tym, jak Bóg uzdolnił ją do urodzenia dziesięciorga dzieci pomimo braku śledziony i jednej nerki.

Jako 15-letnia dziewczyna zastanawiałam się nad prawdziwością Biblii oraz realnością nieba i piekła. Ponieważ nie otrzymywałam satysfakcjonujących odpowiedzi od mojej matki,  a ojczym deklarował się jako ateista, modliłam się  do Boga, co do którego nie byłam nawet pewna, czy istnieje. „Boże, nie wiem, czy istniejesz, ale jeśli tak, to nie chcę u kresu mego życia przekonać się, że dokonałam złego wyboru. Więc jeśli można to wiedzieć  już tu na ziemi, chciałabym wiedzieć.”

Chcę dziecko!


Tytuł oryginału: I want a baby!

Było słoneczne jesienne popołudnie (rok 2002), kiedy szliśmy z moim mężem za rękę uliczką wśród sklepów. Wzięłam głęboki oddech i zebrałam się na odwagę, aby mu powiedzieć: „Chcę dziecko”.
„To bierz.”- odparł myśląc, że chodzi mi o stosunkowo drogą, realistycznie wyglądającą lalkę- bobasa, którą kołysałam w sklepie. „Nie, ja chcę dziecko.” Westchnął: „Wyglądają ździebko koszmarnie, ale jeśli chcesz, to weź.” „NIE”- odpowiedziałam z większą energią- „Nie rozumiesz, ja chcę dziecko.”  Tym razem udało mi się skupić jego uwagę. Widząc lekki rumieniec na jego twarzy wiedziałam, że teraz pojmuje, co chcę powiedzieć.

Nasze dziecko przestało oddychać



Tytuł oryginału: "Our Baby Stopped Breathing"

Gdy urodziła się nasza pierwsza córka jako sumienni rodzice chodziliśmy z nią na wszystkie szczepienia. Nie zauważyliśmy żadnych reakcji niepożądanych. Potem urodziła się Sara. Tym razem było zupełnie inaczej. Następnego dnia po szczepionce podanej jej w wieku sześciu tygodni weszłam, aby wziąć coś z pudełka stojącego przy jej łóżeczku i zerknęłam na nią. Była szaro-niebieska, jej otwarte oczy były wywrócone białkami do góry. Była zimna i nie oddychała.

Zaufanie Bogu w sprawie wielkości rodziny



Według standardów tego świata, jesteśmy dużą rodziną- mamy sześcioro dzieci. Jednak zanim urodził się nasz syn Owen,  ja i mój mąż nie uważaliśmy, że wielkość naszej rodziny jest czymś, co powinniśmy konsultować z Panem, a już na pewno nie czymś, nad czym można Jemu powierzyć kontrolę. Ponieważ nasze nazwisko brzmi „Moore”, Harry żartował w czasie mojej ciąży z Owenem (naszym czwartym dzieckiem), że damy mu na imię „No”- „No Moore!” (ang. „nigdy więcej!” lub „żadnego więcej!”).

Twój biblijny światopogląd? Czego mu brakuje?


Poniższy artykuł napisany został przez mojego męża. Nasze życie nie zawsze było różowe. Brakowało nam pieniędzy, mamy kilkoro dzieci specjalnej troski. Myślę, że to nadaje jeszcze większe znaczenie temu, co Greg napisał.

Twój biblijny światopogląd?
Czego mu brakuje?

Zanim usiadłem, żeby napisać ten artykuł, kolejny raz sprawdziłem w mojej Biblii, czy werset z Księgi Rodzaju 1,28 nie został usunięty z ostatnich wydań. Nie, nie został. Przerzuciłem kartki do Psalmu 127- wersy 3, 4 i 5 wciąż były nietknięte. Tak samo Psalm 128,3 oraz Rodzaju 9,1-7.*
Zastanawiałem się, czy te wersety nie zostały wyrzucone, ponieważ wiele słucham i czytam (wartościowego) nauczania na temat biblijnego światopoglądu i widzę, że czegoś oczywistego w nim brakuje. A wziąwszy pod uwagę, jak gruntowne i bogate środki są poświęcone wykonaniu tego ważnego zadania, jest raczej dziwne, że coś takiego można w ogóle przeoczyć. Wiele umysłów wybitniejszych niż mój zgłębiało ten temat, jednak niewielu zdaje się zauważać to, co się rutynowo pomija. A może powinienem powiedzieć- kogo się pomija.
Pomijane w tej dyskusji są dzieci- błogosławieństwo, które rozpoczyna się od czegoś niewielkiego, lecz rośnie do zachwycająco rzeczywistych rozmiarów, przez które mamy się rozmnażać i zapełniać ziemię.